Króliczki

Króliczki
Kłaczki Wełniaczki

czwartek, 23 kwietnia 2015

Mini i micro


Mini maskotki, maleńkie zwierzątka zobaczyłam po raz pierwszy na TEJ stronie. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. No co tu dużo mówić, maleńkie szydełkowe zwierzątka to jest po prostu mistrzostwo.
Postanowiłam któregoś dnia spróbować i ja. Ha ha nastanie chyba nowa era w dziejach Ziemi zanim choćby w części  nauczę się robić takie cudeńka, jeśli w ogóle czegoś się nauczę, ale do rzeczy. :)
Złapałam najmniejsze szydełko jakie mam, czyli 0,5 mm i cienki kordonek. No i .... stooop.. :) Szydełkowanie maskotki szydełkiem 4,0 mm bardzo różni się od szydełkowania maskotki szydełkiem grubości igły :) Ale kilka zwierzaczków zrobiłam :)
Nie micro. Ale mini. Od 2 cm do 5 cm.







Trafiło się nawet kilka zamówień :)
 Plastuś
 Świnka
 Piesek Toto
Konik
Wiem, wiem, wyglądają inaczej niż Su Ami, ale wiem, jak trudna to sztuka, technicznie nie jest to proste, a jeszcze, żeby wyglądało tak ślicznie, to już niewyobrażalny talent jest potrzebny :)
Na pewno coś jeszcze udziabię maleńkiego :)

Pozdrawiam słonecznie :)
Pa pa

piątek, 10 kwietnia 2015

Misie






Kto ich nie kocha? Są ponadczasowe, choć ich wygląd nieco zmienia się wraz z pokoleniami :) alee wciąż są to najbardziej lubiane i ukochane maskotki.

Parę tych misiów było.. Oj było.. Pokażę dziś moje ulubione :)

Misie w czapkach były hitem Bożonarodzeniowym. Na pewno będzie ich więcej na kolejne święta.










Były też Kubusie Puchatki, czasem wręcz hurtowo ;)

Bywają też misie różne..









A nawet takie :)




O nich w kolejnym poście...

Pozdrawiam!
Pa





czwartek, 9 kwietnia 2015

Chusty

Hej,

wszyscy wiemy, że bardzo popularne są szaliki a jeszcze bardziej popularne stały się kominy. Otulają szyję i zdobią twarz. I tyle :) . A chusty? Chusty mają dodatkową zaletę, grzeją i zdobią całe ciało :)

Powstało kilka chust, w sezonie zimowym miałam z nimi sporo pracy, bo miały wzięcie. Mam jeszcze wiele pomysłów na chusty, ale poczekam z nimi do jesieni. :)

Ta chusta powstała pierwsza, miała być moja, ale zagościła tylko raz na moich ramionach  :) tylko podczas pstrykania zdjęć.






Ta chusta (a właściwie to dwie takie same, z takiej samej włóczki) powstała z tego samego wzoru co poprzednia. Tylko dużo większy wymiar. Swoją drogą świetna włóczka, Orient, niby akryl, ale bardzo fajna. :)  Obie chusty były robione na zamówienie razem z czapkami do kompletu.






Kolejna była ta. Też miałam ochotę ją pozostawić sobie, milutka angora cieniowana.. Poszła w świat tuż po wstawieniu zdjęć TUTAJ. Też była duża, baardzo milutka...






A ta powstała z wielką radością, odkryłam nowy wzór i się w nim zakochałam.. Jako jedyna nie znalazła jeszcze właściciela. Czeka. Przeczeka lato i może jesienia znajdzie nowy dom. :) Ona jest ogromna! I bardzo piękna! Angora z metaliczną nitką.. Cudo.








Ach, zapomniałabym, jeszcze powstała chusta butelkowa, zwiewna i delikatna :) Także szuka właścicielki :) Nie jest zbyt okazała, w sam raz dla drobnej osoby.




I na koniec taka chusta na zamówienie, Włóczka Lanagold 800, na pewno nie moja ulubiona włóczka ;) Ale chusta wyszła ładna.





Chustami się zaznaczyła miniona zima i bardzo dobrze :) Kolejne umiejętnosci i doświadczenie zdobyte. Czas na kolejne! :)



Pozdrawiam
Pa





środa, 8 kwietnia 2015



Witajcie :)
Ostatni czas nie był dla mnie zbyt płodny w szydełkowaniu, ale od kilku dni intensywnie nadrabiam zaległości i dziergam sobie kilka rzeczy. Zdradzę tylko, że będzie coś z fatałaszków, coś dla domu, coś dla dziecka.. 

Pomyślałam, że czas oczekiwania na to wszystko wypełnić czymś, co powstało z moich rąk jakiś czas temu albo całkiem niedawno :)

Pierwsze koty za płoty :) Wybór padł na ... SERWETKI :)

Jeszcze całkiem niedawno nie pomyślałabym nawet, że zrobie jakąś serwetkę, wydawały mi się czymś już bardzo ale to bardzo bezużytecznym. A jednak spróbowałam. I wsiąkłam cała. :)

Pierwsza. Mała, około 25 cm średnicy, serwetka z Aidy 5. Machnęłam ja wieczorem, widać że jest trochę krzywa, no ale w końcu to pierwsza serwetka :)

Druga. Nooo to było wyzwanie. Prezent dla mojej mamy. Starałam się bardzo :) Wyszło w miarę okej, serwetka ma wymiary 62 cm x 34 cm, materiał użyty to nici Muza 20, szydełko nr 0,75 mm



Trzecia. Taka tam. Myślałam, że będzie ładniejsza i byłąby, gdybym użyła cieńszej nici. Teraz wiem, że Aida 5 nie nadaje się na serwetki. Ale żeby nie było, że jest nie lubiana, serwetka ta zaliczyła święcenie w kościele ;)


Czwarta. O tej serwetce mogę powiedzieć, że jej robienie było prawdziwą przyjemnością! Piękny, niezwykły wzór, robiło się cudnie. Nikomu nie oddam :D Jest moja :D  40 cm średnicy





Maleństwo. Tak, jest malutka 20x20 cm :) Ale jest prześliczna! Bardzo chciało mi się czegoś kwadratowego. I z listkami i malutkiego. Nic mi się nie podobało, co by spełniało choćby jeden ten warunek, aż tu nagle okazało się, że mam pod ręką zapomniany wzór. No i bingo! Ona ma to wszystko!







I tak oto wygląda mój dotychczasowy serwetkowy dorobek ;) Jestem pewna, że będzie tego więcej, bo mam na oku kilka ciekawych wzorów...

Pozdrawiam, uśmiechajcie się! 
Pa